Śpieszę zapisać recepty bo zapomnę ;)
Farsz sojowo-grzybowy:
ok 250 g soi ugotować i zmielić/ewentualnie rozdrobnić
przesmażona cebula i czosnek,
sól,pieprz , majeranek, i zioła prowansalskie
suszone kanie(zmielone oczywiście)
Farsz słodko-pikantny:
(tak smak nazwano przy degustacji)
korzonki podgrzyba brunatnego ok 200 g
2 nieduże cebule
2 ząbki czosnku
1/2 kapusty(nieduża i luźna główka była)
1/2 papryki
szynka gotowana pokrojona w kostkę
20 suszonych śliwek kalifornijskich
Przesmażyć grzyby,cebulę i czosnek.Podlać wodą(w moim wypadku wywarem z suszonych grzybów) i dodać pozostałe składniki.
Przyprawić cząbrem,świeżo zmielonym pieprzem kolorowym i chilli.Zamierzenia były,by było ciut na ostro co i się stało ;)
Aaaaaa! Wszystko kroimy,siekamy w kostkę!!!
Farsz powstał z przypadku.Jak zwykle przy robieniu pierogów;albo farszu za dużo;albo ciasta.
Z powodu nadwyżki ciasta powstała powyższa kombinacja.Mi tam smakuje!
Ponadto po zużyciu farszu zostało ciasto.Niewiele myśląc nadziałam je masą makową.Masa ma docelowe przeznaczenie zjednoczyć się z serem,ale zamiast makowca z serem będzie sernik z makiem.O!
A to pierogi.Mąka z przemiału 650 dlatego takie ciemne som :)
Tu pierogowałam