Jakiś czas temu zostałam brutalnie obdarowana zamrożoną,poporcjowaną kaczką.Na nic tłumaczenia,że nie wiem co z tym zrobić i jak przyrządzić.
-Poradzisz sobie.
Tak więc zaczerpnęłam z wszystkich możliwych źródeł informacje,przemyślałam,że wersja z owocami u mnie raczej nie zda egzaminu i poszłam "na spontan" :)
Na 4 kacze (nie mam doświadczenia w "kaczeninie",ale wg mnie były bardzo chude ) udka użyłam następujących przypraw:
-sól morska z witaminami (zutylizowałam tę przyprawę z tej firmy)
-majeranek,koper,pietruszka nać-przeważało ilościowo nad pozostałymi przyprawami-ziołami i proporcje 1:1:1
-zioła prowansalskie,kumin,oregano,bazylia,tymianek-tego było znacznie mniej(kuminu najmniej)
Tak przyprawiona kaczka siedziała całą noc w lodówce.
Najgorsze jest to,że zapomniałam ją skropić octem balsamicznym by zmiękła.
Kaczkę obsmażyłam na mocno rozgrzanym tłuszczu(w planie miało być masło,a z pośpiechu użyłam oleju) i przełożyłam do garnka z odrobiną wody + owoce jałowca,ziele angielskie i liść laurowy( wszystkiego po 4 sztuki) i dodałam zapomniany w/w ocet.
Kaczka dusiła się wraz odrobiną suszonej żurawiny i suszonych jabłek,a na pozostałym tłuszczu przesmażyłam 1 czerwoną cebulę i 2 ząbki czosnku.Duszenie trwało ok 30-40 minut.
Gdy uznałam,że udka są miękkie wyjęłam je z wytworzonego sosu i sos potraktowałam blenderem.Cebula,czosnek,żurawina i jabłka dały dla sosu dość słodki posmak.Dodałam więc ok łyżki białego chrzanu dla zniwelowania słodyczy owoców.Kaczka poddusiła się jeszcze z 5-10 minut w sosie i została zjedzona.Chłop,który jest przeciwnikiem łączenia mięsa z owocami powiedział,"dobre" co jest nie lada pochwałą ;)
<Niektóre Chłopy twierdzą;pochwal babę a 3 dni głodny będziesz ;D>
Fotorelacja:
obsmażanie
użyty susz
dusząca się kaczka
sos po użyciu blendera
i już na talerzu
Smaczne było!
P.S.Fotki robione w pośpiechu(czyli tradycyjnie),więc jakość pozostawia wiele do życzenia.
Lubię kaczkę jeść ale nie przepadam za jej przyrządzeniem. Ty poradziłaś sobie na medal:)
OdpowiedzUsuń